ŚWIĘTY JÓZEF NASZ OPIEKUN
Sierpień 2019 r. Rozważania
Na ten urlopowy czas rozważań, rozpocznę od znanej za pewnie opowieści, jak w czasie wojny Siostry prowadzące sierociniec stanęły przed problemem głodu. Zmartwienie narastało: co damy jeść naszym podopiecznym. Do przełożonej podeszła w pewnym momencie najstarsza zakonnica z pytaniem: a mogłabym w tej intencji ofiarować kartofelka Św. Józefowi? Miała oczywiście na myśli figurę Protektora stojąca na dziedzińcu sierocińca. Ale co mi siostra teraz zawraca głowę kartofelkiem – zdenerwowała się przełożona – niech siostra robi co uważa za słuszne. Nazajutrz rozlega się dzwonek u furty. Siostry otwierają.
W bramie stoi woźnica z wąsami: Nie chciały by siostry trochę kartofli? Mam ich cały wóz, wiozłem je do pobliskiego sanatorium dla niemieckich oficerów, ale nie przyjęli bo trochę przegniły. Ale gdyby siostry je przebrały, to z połowę zdrowych można by ocalić. Siostry z radością zajęły się selekcją kartofli, ale przełożoną tchnęło wspomnienie tamtego, wczorajszego „niemądrego” pytania staruszki. Siostro, co siostra zrobiła z tym kartofelkiem? Ofiarowałam go Św. Józefowi. A mogła by siostra tego kartofelka pokazać? Po chwili zakonnica wróciła niosąc w ręku „daninę” przeznaczoną dla Świętego. Ależ – zdziwiła się przełożona – on jest do połowy zgniły. Czemu siostra ofiarowała takiego kartofla? Żal mi było oddać zdrowego ze wstydem oznajmiła staruszka.
Na Świętym Józefie nie warto oszczędzać.
Jestem przekonany pisze w książce „ Cuda Świętego Józefa” ks. Robert Skrzypczak, że Św. Józef towarzyszy dziś Kościołowi w tym samym stopniu, jak towarzyszył Maryi, Matce Jezusa ochraniając Ją i służąc swej Świętej Rodzinie. Znakiem tego dla mnie był ostatni etap dziejów Kościoła przebiegający pod znakiem „dwóch Józefów”: w Polsce ks. Prymasa Józefa Glempa, w wymiarze powszechnym Papieża o chrzcielnym imieniu Józef. Dwóch Józefów, podobnie jak ich biblijny prototyp z miłości do swej Oblubienicy przecierpieli sporo krytyk, niesprawiedliwych osądów, czasem nawet personalnych ataków prasy, aż po dobrowolne oddanie urzędu pod naporem ciężaru sędziwego wieku. Papieża Benedykta XVI można by nazwać „cyrenejczykiem” epoki kaleczenia Kościoła grzechami wielu jego synów oraz nie łaskawością laickich środowisk w stosunku do siwowłosego strażnika chrześcijańskiej wiary. W 1909 roku św. Papież Pius X doznał mrocznej wizji mistycznej podczas jednej z audiencji. Wstrząśnięty i przygnębiony opowiedział potem, że zobaczył w niej Papieża w białej sutannie uciekającego z Watykanu, zmuszonego przechodzić pomiędzy leżącymi trupami kapłanów. Ukrywszy się w jakimś zakamarku, po niedługim czasie został dopadnięty i brutalnie zabity. Ojciec Święty wrócił do tej wizji na łożu śmierci w 1914 roku. Powiedział wtedy, że bólem go napawa, iż serca wielu ludzi utraciły szacunek do Boga, w niedługim zaś czasie ludzkość zrobi wiele, by Boga wymazać całkowicie ze swej pamięci.
Kim jest Św. Józef ? Kim jest dla mnie ?– zastanawia się p. Barbara Polak z Krakowa – i odpowiada: Człowiekiem o gołębim i zarazem lwim sercu – pokornym, posłusznym, delikatnym i troskliwym, ale też silnym, odważnym, mężnym i konsekwentnym – Wspaniałym Świętym. Przyjął do swego domu i serca Maryję z Jezusem. Święty Józef nie wymawiał się, że ten wielki zanurzony w Bożej tajemnicy obowiązek przekracza jego siły, choć pewnie był świadomy swojej ludzkiej, kruchej kondycji. Podjął zlecone mu przez Pana Boga zadanie, bo był człowiekiem wiary i modlitwy, bo był mężem sprawiedliwym, który całkowicie pokładał ufność w Bogu.
Podejmując zadanie zlecone naszym Wspólnotom przez Pana Boga, prośmy Świętego Józefa, byśmy mimo naszej ludzkiej, kruchej kondycji byli ludźmi wiary i modlitwy całkowicie ufając Bogu w wypełnieniu zadania, które nam powierzył.