II. ROZWAŻANIE NA LUTY
„SERCE JEZUSA POKOJU I POJEDNANIE NASZE”.
W tym miesiącu wezwanie z litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa zachęca nas, abyśmy zobaczyli Serce Jezusa pełne pokoju, a zarazem zawsze gotowe do pojednania. Kościół wskazuje nam na Jezusa Chrystusa, na Jego Najświętsze Serce, które jest pokojem i pojednaniem naszym. To Osoba Jezusa – samo centrum Jego Boskiej i ludzkiej Osoby, czyli Serce – jest pełne pokoju i jest samym pokojem. Zamknijmy w Jego otwartym boku cały niepokój świata, Ojczyzny, naszej parafii i wszelki niepokój naszych serc. Jezus jest naszym pokojem i dlatego z uczestnictwa we Mszy Świętej, z przyjętej Komunii Świętej, adoracji Najświętszego Sakramentu czerpiemy siłę duchową do życia w pokoju w tak bardzo niespokojnym czasie. Za naszą wschodnią granicą trwa bezsensowna wojna. Módlmy się za tych, którzy wszczynają niepokoje, którym bliższe jest burzenie, niż łączenie i przyjmijmy w tej intencji Komunię Świętą wynagradzającą. Jedność, pojednanie, zgoda, stały się Jezusowym testamentem z Wieczernika. Jakże wielu chrześcijan tego apelu nie chce słyszeć, nie bierze sobie tego do serca.
Podczas Mszy Świętej, w drugiej modlitwie eucharystycznej o tajemnicy pojednania padają piękne słowa o pojednaniu: „Poznaliśmy Twoją miłość ojcowską, gdy kruszysz twarde ludzkie serca, i w świecie rozdartym przez walki i niezgodę czynisz człowieka gotowym do pojednania. Ty mocą Ducha działasz w głębiach serca, aby nieprzyjaciele szukali zgody, przeciwnicy podali sobie rękę i ludy doszły do jedności. Twój dar, Ojcze, sprawia, że szczere szukanie gasi spory, miłość zwycięża nienawiść, a pragnienie zemsty ustaje przez przebaczenie”. Choć w przytoczonych słowach nie padło imię Jezus, to cały dar pojednania dokonał się dzięki Jego Osobie. W Jezusie Bóg wyciągnął rękę do grzeszników przebaczając im grzechy i udzielając łaski ze swego miłosierdzia. To Jezus Chrystus jest Słowem, które nas zbawia i Drogą, która nas prowadzi do pokoju. To wszystko zapowiedział już prorok Izajasz w słowach: „Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju” (Iz 9,5).
Bp Józef Zawitkowski napisał: „Po zmartwychwstaniu Chrystus pozdrawia zatrwożonych Apostołów: Pokój wam! Pokój Chrystusowy nie oznacza świętego spokoju, bezczynności. Pokój Chrystusowy nie zaczyna się od pacyfikacji siłą. Chrystusowy pokój staje się w człowieku, który w sobie odniósł zwycięstwo nad złem. Idź i odtąd już nie grzesz”. I właśnie dlatego pokój i pojednanie w Sercu Jezusa „występują” razem, ponieważ nie ma pokoju bez przebaczenia i zgody, bez miłości, która jest silniejsza od uprzedzeń i doznanych krzywd. Nie ma i nie będzie pokoju bez „i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.
Jakże piękne są słowa z homilii św. Jana Pawła II wygłoszonej podczas beatyfikacji ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego (Toruń, nabożeństwo czerwcowe – papieska podróż do Polski w 1999 roku).
„Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze, zmiłuj się nad nami”.
Pochylamy się z wiarą przed wielką tajemnicą miłości Boskiego Serca i pragniemy oddać Mu cześć i chwałę. Witaj, Jezu, witaj Serce Boże, które tak bardzo umiłowało ludzi. (…) Oto Serce Odkupiciela — czytelny znak Jego miłości i niewyczerpane źródło prawdziwego pokoju. W Nim «mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała» (Kol 2, 9). Pokój, który przynosi na ziemię Chrystus, pochodzi właśnie z tej Pełni i z tej Miłości. Jest darem miłującego Boga, który ukochał człowieka w Sercu swego Jednorodzonego Syna.
„On jest naszym pokojem” (por. Ef 2, 14) — woła św. Paweł. Tak, Jezus jest pokojem, jest naszym pojednaniem. To On zburzył wrogość, jaka powstała po grzechu człowieka i pojednał z Ojcem wszystkich ludzi przez śmierć na Krzyżu. Na Golgocie zostało przebite włócznią Serce Chrystusa na znak Jego zupełnego daru z siebie, miłości ofiarnej, zbawczej, którą «do końca nas umiłował» (por. J 13, 1), budując fundament pod przyjaźń Boga z ludźmi. Oto dlaczego pokój Chrystusa jest inny niż ten, jaki wyobraża sobie świat. Zwracając się do apostołów w wieczerniku przed swoją męką i śmiercią, Chrystus powiedział wyraźnie: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję” (J 14, 27). Podczas gdy ludzie rozumieli pokój przede wszystkim na płaszczyźnie doczesnej i zewnętrznej, Chrystus mówi, że wypływa on z porządku nadprzyrodzonego, że jest wynikiem zjednoczenia z Bogiem w miłości.
Kościół nieustannie żyje Ewangelią pokoju. Głosi ją wszystkim ludom i narodom. Niestrudzenie ukazuje drogi pokoju i pojednania. Wprowadza pokój, burząc mury uprzedzeń i wrogości między ludźmi. Czyni to przede wszystkim przez sakrament pokuty i pojednania, niosąc łaskę Bożego miłosierdzia i przebaczenia, dociera do samych korzeni ludzkich niepokojów, leczy zranione grzechem sumienia, tak że człowiek doznaje wewnętrznego ukojenia i staje się nosicielem pokoju. Kościół dzieli się też tym pokojem, którego sam na co dzień doświadcza w Eucharystii. Eucharystia jest szczytem naszego pokoju. W niej dokonuje się ofiara pojednania z Bogiem i braćmi, rozbrzmiewa słowo Boże zwiastujące pokój, płynie nieustanna modlitwa: «Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, obdarz nas pokojem». W Eucharystii otrzymujemy dar samego Jezusa, który ofiaruje siebie i staje się naszym pokojem. Doświadczamy wówczas ze szczególną wyrazistością, że tego pokoju świat dać nie może, bo go nie zna (por. J 14, 27).
„Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mt 5, 9). Tak mówi do nas Chrystus w Kazaniu na Górze. Z głębi swego Serca miłującego wypowiada pragnienie naszego szczęścia. Chrystus wie, że największym szczęściem człowieka jest takie zjednoczenie z Bogiem, które człowieka czyni synem Bożym. Pośród różnych dróg prowadzących do pełni szczęścia, wskazuje i tę, która prowadzi poprzez czynienie pokoju i dzielenie się nim z innymi. Ludzie pokoju godni są imienia synów Bożych. Takich Chrystus nazywa szczęśliwymi.
Drodzy bracia i siostry, bez wewnętrznej odnowy i bez pokonania zła i grzechu w sercu, a zwłaszcza bez miłości człowiek nie zdobędzie wewnętrznego pokoju. Pokój może przetrwać tylko wówczas, gdy jest zakorzeniony w wyższych wartościach, oparty na normach moralnych i otwarty na Boga. Nie może się natomiast ostać, jeśli został wzniesiony na grząskim gruncie religijnej obojętności i płytkiego pragmatyzmu. Rodzi się on w sercu ludzkim i w życiu społeczeństwa z ładu moralnego, porządku etycznego, zachowania Bożych przykazań. Dzielmy się tym Bożym pokojem z innymi. W ten sposób staniemy się zaczynem pokoju w świecie, w społeczeństwie, w środowisku, w którym żyjemy i pracujemy.
Kieruję te słowa również do was, drodzy rodzice, którzy jesteście pierwszymi wychowawcami waszych dzieci. Bądźcie dla nich obrazem Bożej miłości i przebaczenia, starając się ze wszystkich sił budować rodzinę zjednoczoną i solidarną. Rodzino, to właśnie tobie powierzono misję o pierwszorzędnym znaczeniu: masz uczestniczyć w budowaniu pokoju, dobra, które jest niezbędne dla rozwoju i poszanowania życia ludzkiego.
Społeczeństwa i narody potrzebują ludzi pokoju, prawdziwych siewców zgody i wzajemnego poszanowania. Ludzi, którzy wypełnią swoje serca pokojem Chrystusowym i poniosą go innym, poniosą go do domów, urzędów i instytucji, miejsc pracy, na cały świat. Historia i współczesność pokazują, że świat nie może dać pokoju. Świat jest często bezradny. Dlatego trzeba mu wskazywać Jezusa Chrystusa, który przez swoją śmierć na Krzyżu zostawił ludziom swój pokój, zapewniając nam swą obecność przez wszystkie wieki (por. J
14, 27-31).
(…) Pragnę powtórzyć słowa, jakie wypowiedziałem w Orędziu Wielkanocnym Urbi et Orbi w tym roku: «pokój jest możliwy, pokój jest konieczny, pokój jest pierwszą powinnością wszystkich!
Za kilka dni przypada setna rocznica poświęcenia całej ludzkości Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Dokonało się ono we wszystkich diecezjach za sprawą Papieża Leona XIII, który w tym celu ogłosił Encyklikę Annum sacrum. Pisał w niej: „Serce Boże jest symbolem i żywym obrazem nieskończonej miłości Jezusa Chrystusa, która nas pobudza do odwzajemnienia się również miłością” (n. 2). Dzisiaj, kiedy oddajemy cześć Jego
Najświętszemu Sercu, módlmy się gorąco o pokój. Przede wszystkim o pokój w naszych sercach, ale także w naszych rodzinach, naszym narodzie i na całym świecie.
Modlitwa o dar pokoju św. Jana Pawła II
Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń. Niech już nie będzie więcej wojny – złej przygody, z której nie ma odwrotu, niech już nie będzie więcej wojny – kłębowiska walki i przemocy. Spraw, niech ustanie wojna, która zagraża Twoim stworzeniom na niebie, na ziemi i w morzu.
Z Maryją, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów. Zniszcz logikę odwetów i zemsty, a poddaj przez Ducha Świętego nowe rozwiązania wielkoduszne i szlachetne, w dialogu i cierpliwym wyczekiwaniu – bardziej owocne, niż gwałtowne działania wojenne. Ojcze, obdarz nasze czasy dniami pokoju. Niech już nie będzie więcej wojny. Amen.
o. W. Sojka CSsR